W zgodzie z sobą i innymi, dla dobra wspólnego.
Przed powstaniem wspólnot mieszkaniowych, gdy określonymi zasobami mieszkaniowymi zarządzał WAM, Wam się nic nie należało, bo pieniędzy było mało. Więc, przy niezliczonych usterkach i mankamentach działania instalacji - WAM się powiadamiało, ale w odzewie tylko wam się opłaty powiększało.
Od czasów powstawania Wspólnoty rodzi się pytanie: - po co Wam ZZN, który na bazie WAM-u powstaje? Do czasu członkostwa w Wspólnocie, gdy pytanie brzmi nieco odmiennie: - po co nam ten ZZN? Przy próbie odpowiedzi na te i podobne pytania wymienialo się różne działania ZZN-u. Bardzo poważnie i tajemniczo zarazem, to brzmiało, bo niczego z tych działań się nie obserwowało na co dzień. Jedno co wg właścicieli jest wspólne, to wysokie koszty utrzymania i zły stan budynków jak i terenów przynależnych. Sporo osób z różnych przyczyn, w różny sposób już odeszło ze Wspólnoty. Sygnalizowały one dobitnie wysokie koszty utrzymania przy zaniżonym standardzie. Z radością dostrzega się odmładzanie mieszkańców. Dotychczasowe próby kreatywnego gospodarowania doprowadziły do niemal zerowego stanu wolnych środków na kontach. Stan nieróbstwa przepoczwarzył się w stan marazmu i niemocy: - czego wymagacie, skoro żadnych pięniędzy nie posiadacie. Dotychczasowe, atrakcyjne, głównie populistyczne, decyzje remontowe, nie poprzedzone specjalistycznymi ekspertyzami spowodowały, uwikłanie w wieloletnie kredyty bez poprawy perspektyw dla wspólnego mienia, które poprzez nieodpowiednie priorytety, obniża swoją wartość użytkową a nawet niszczeje.
Finansowanie węzłów ciepłowniczych, przyłączy i zasilania instalacji centralnego ogrzewania nie poraża ani dogłębną analizą ani gospodarnością. Płatne kontrole, mimo ułomności inwestycji, odnotowywano jednak systematycznie (fakturami). Ważnych, kosztownych przedsięwzięć nie poprzedzano: - przeglądem budowlanym,- inwentaryzacją istniejącej instalacji c.o. - stanu technicznego, izolacji, (n.p. w części poprowadzonej w gruncie), pojemności, - rzetelnegozapotrzebowania na niezbędną energię cieplną dla budynków, - stanu zanieczyszczenia instalacji ani stanu zaworów, odpowietrzników.
Podobne uwagi dotyczą wodociągu i instalacji ciepłej wody użytkowej. Projektowanie, zatwierdzanie, kontrola realizacji i wykonania na niedostatecznym poziomie, skutkuje niską jakością i niegospodarnością, nawet stratami. Niedostecznie poprawiono dotychczasowy stan izolacji pokrycia dachowego, lukarny "wole oko" pokryte mało poprawnie, niedbale zamontowano kolczaste odstraszacze ptaków, dopuszczono do zacieków w trakcie prac, bez usunięcia skutków, nie poprawiono włazów dachowych i niewłaściwie zamontowano podesty kominiarskie, nie wykorzystano sytuacji do udrożnienia kanałów wentylacyjnych a wręcz część zagruzowano podczas tynkowania d.kominów. Podjęto wymianę pokrycia dachowego w I. kolejności, w sytuacji zagrażającego bezpieczeństwu stanu instalacji elektrycznych. Nie zaprojektowano, nie uzgodniono i nie zdecydowano o wykorzystaniu bardzo sprzyjających okoliczności ustawionych rusztowań, w celu izolacji termicznej budynków i naprawy elewacji.
Przy udrożnianiu i naprawach instalacji kanalizacyjnej, ograniczono się jedynie do części zewnętrznej. Podejmując decyzję o zmianie nawierzchni ciągów komunikacyjnych pieszych i pieszo-jezdnych nie uwzględniono drenżu i odwodnienia powierzchni utwardzonej ani stanu izolacji fundamentów budynków.
Nieefektywne administrowanie i w związku z tym zarządzanie posesją, zupełnie zwolniło. Obserwuje się to mniej więcej od czasu gdy ZZN stał się City (ironicznie: Syty głodnego nie zrozumie). Z pewnością pozytywnie odbiera się zautomatyzowanie bramy wjazdowej, ogrodzenie boksu na odpady i wymianę okien w częściach wspólnych, i przynależnych.
Trudno jednak pominąć ale i zrozumieć przypadki: - niejasności w zarządzaniu finansami, - niezauważalnego udziału inspektorów przy i po naprawach, - wydłużonych terminów lub brak reakcji na występujące i zgłaszane usterki lub nieprawidłowości, - braku czujności i reakcji na przypadki wyłączania (na czas serwisowania lub usuwania skutków awarii, bez powiadomienia) zasilania w energię elektryczną, wodę, energię cieplną, instalacji domofonowej, - brak powiadomień o zmianach ekip porządkowych, awaryjnych, konserwatorskich, - besilność wobec unieruchomienia automatyki bramy wjazdowej po wyłączeniu zasilania, w czasie planowej wymiany przyłącza ziemnego, - oznajmionej podczas zebrania bezsilność na przypadki uszkadzania lub niszczenia wspólnego mienia (parkowania samochodów bezpośrednio pod oknami, umieszczanie odpadów komunalnych przed pojemnikami i ponadgabarytowych przed określonymi terminami, - nie usuwania plam z wycieków płynów eksploatacyjnych z samochodów), - niewyjaśnienia kwestii montowania i usuwania znaków drogowych, - braku konstruktywnej reakcji na wypowiedzenie Uchwłą, Zespołowi Zarządców Nieruchomości, dalszej współpracy, - samowolnego zwołania Zebrania Ogółu Właścicieli w ostatni dzień okresu wypowiedzenia, - przedłużenia okresu wypowiedzenia do czasu "dozbierania głosów", - bezsilności doradczej wobec nierozstrzygającego wyniku głosowania Właścicieli, - braku jednomyślności w rozumieniu stanu prawnego, poprzez różne interpretacje przepisów prawnych, regulujących działanie Wspólnot, ich Zarządów i Administratorów, - nieporadności wobec licznych niejasności prawnych, z czego wynika brak decyzyjności Zebrania wobec naglących, piętrzących się kłopotów.
Nieperspektywicznym, z pewnością, jest opór przeciwko entuzjazmowi, zangażowaniu, elastyczności członków najnowszego Zarządu. Osoby te znają faktyczny stan i próbują go zmienić, szukać oszczędności, zminimalizować nieprawidłowości, wpływać na poprawę efektywności, działają non profit... Czyżby przejawy zawiści, czy beton? Gros właścicieli ma już doświadczenie w zarządzaniu zasobami Wspólnoty, chętnych do potórki jednak nie ma. Pomysłów brakuje a prezentuje się tylko brak wiary w jakikolwiek sukcesczy chociażby poprawę. Z najbardziej znanych ogółowi, przejawów niegospodarności Wspólnoty jest bezzasadne opłacanie Administratora, który przez lata wypełnia przewidziane umową dyspozycje, w stopniu niezadowalającym. O innych przypadkach występowania niegospodarności trudno wyrokować, nie dokonując dogłębnej analizy i kontroli, ale i tego dałoby się dokonać. Poszukając oszczędności, gospodarności, kompetencji i chęci, należałoby administrowanie powierzyć komuś "tańszemu" (nawet kosztem kilku punktów) umową, o rzetelność administrowania, a nie życzeniowej.
Przejawy wyręczania, do wręcz ubezwłasnowolnienia włącznie, dotychczasowych Zarządów przez Administrację to m.in.: - szereg dotychczasowych uchwał umieszczonych w aktach, podjętych jest z woli 100% udziałów wspólników, potwierdzone w protokole tym samym podpisem, co może budzić wątpliwość obserwatorów frekwencji,
- samowolne zwołanie Zebrania Ogółu Właścicieli na dzień 31 sierpnia 2017 r. bez upoważnienia przez Zarząd (co oznajmił członek Zarządu na Zebraniu),
- przedłożenie projektu Uchwały pod głosowanie (po interwencyjnych korektach merytorycznych) bezpośrednio przez Panią Administrator, z pominięciem przewodniczącego Zebrania,
- pisemne rezygnacje członków aktualnego, krytykowanego (wiecowo, bez uzasadnienia) Zarządu Wspólnoty, przejęte przez Panią Administrator w roli protokolantki, bez wcześniejszego zaznajomienia się z nimi przez przewodniczącego Zebrania i ustalenia, kto będzie zarządzał Wspólnotą,
- przegłosowane, przez podniesienie ręki, dozbieranie głosów za pomocą kart do głosowania, wzięła na siebie Administracja (jako strona) z deklaracją terminu wykonania do 15 września b.r.,
- Pani Dyrektor Oddziału ZZN uznająca, wg oficjalnej wypowiedzi, prawomocność i skuteczność wypowiedzenia, obiecała nie występowanie na drogę sądową przeciwko Wspólnocie i nieprzerywanie administrowania w następującym czasie,
- zakończenia zebrania przez przewodniczacego (który ustąpił z Zarządu ok. 4 m-ce wcześniej), zasugerowane przez przedstawicielki ZZN, bez dyspozycji dla Zarządu, podpisania terminowych, niezbędnych umów z oferentami usług.
Można domniemywać, chociaż nie należałoby tego oczekiwać, że Wspólnota, przez pewien czas będzie na łasce i niełasce Administracji, chyba że głosami 1/10 udziałów Właściciele wystąpią z jakąś inicjatywą.
Wspólnota Mieszkaniowa Prądzyńskiego 3 i 3A w Toruniu
Przejściowe bezkrólewie, przynajmniej informacyjne.
Zarząd Wspólnoty:
Bartosz Bryl - Balwa 505 866 904
Krzysztof Jasiński 731 172 222;